Bardzo nietypowy pierwszy wpis

Nigdy bym nie przypuszczała, że tak się stanie, ale życie najwyraźniej uwielbia płatać figle. Uruchomienie mojego bloga Basant Care zbiegło się w jednym momencie z eksplozją sztucznej inteligencji, zwanej w skrócie AI (Artificial Intelligence). Aby uhonorować tą historyczną chwilę i zbieg okoliczności jaki nastąpił, postanowiłam, że pierwszy wpis na moim blogu napisze za mnie nowa inteligencja :)

Co więcej, akurat dziś nastąpiła premiera najnowszego „silnika” najbardziej słynnej sztucznej inteligencji ChatGPT, która otrzymała numer 4. W tej sytuacji nie mogłam nie pokusić się o poproszenie jej o napisanie wpisu do bloga na temat ręcznie robionych kremów do twarzy i ciała na bazie naturalnych składników.

Ku mojemu zdumieniu, po kilkunastu sekundach otrzymałam tekst, pod którym w zasadzie mogłabym się podpisać. „W zasadzie”, ponieważ mam jedno „ale”. Chodzi o stwierdzenie, że przy tworzeniu kremów nie potrzeba „żadnych specjalnych umiejętności”. Jak rozumiem, AI chodziło nie o umiejętność sprawnego mieszania mieszadełkiem i ważenia na wadze, tylko o wiedzę na temat licznych i różnego rodzaju składników, efektów ich działania solo i po połączniu z innymi składnikami, o metodyce ich łączenia, jak również na temat rodzajów skóry i różnych aspektach z nią związanych. Z tym stwierdzeniem AI mocno bym polemizowała. Może będzie lepiej w wersji GPT-5 :)

Pomimo tego małego zgrzytu, to ze względu na całą treść, oraz przede wszystkim na wyjątkowość tego momentu, w drodze wyjątku decydowałam o publikacji tekstu AI zamiast mojego własnego.

Pragnę jednocześnie zapewnić, że nie zamierzam wykorzystywać tego narzędzia do tworzenia przyszłych wpisów. Na pewno wszystkie będą napisane przez człowieka, czyli przeze mnie osobiście. Proszę potraktować ten pierwszy wpis jako jednorazową przygodę z AI na moim blogu. Pod zdjęciem znajduje się oryginalny tekst (bez żadnej edycji) spreparowany przez ChatGPT-4.

ChatGPT-4 o ręcznie robionych kremach

Witajcie na moim blogu o naturalnej pielęgnacji skóry! Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o mojej pasji, czyli kremach do twarzy i ciała robionych ręcznie z naturalnych składników. Zawsze interesowałam się tym, co nakładam na swoją skórę i jak to wpływa na jej stan i zdrowie. Nie lubię kupować gotowych kosmetyków pełnych chemii i konserwantów, które mogą podrażniać skórę lub powodować alergie. Wolę sama przygotowywać moje własne kremy z prostych i bezpiecznych składników, które znajdę w kuchni lub ogrodzie.

Korzyści z używania naturalnych kremów są ogromne. Po pierwsze, są tanie i łatwe w wykonaniu. Nie potrzebujesz żadnego specjalnego sprzętu ani umiejętności. Wystarczy kilka podstawowych składników, takich jak oleje roślinne, masło shea, wosk pszczeli, witamina E i olejki eteryczne. Po drugie, są skuteczne i dopasowane do Twoich potrzeb. Możesz wybrać składniki odpowiednie dla Twojego typu skóry i problemów, takich jak trądzik, suchość czy zmarszczki. Po trzecie, są ekologiczne i etyczne. Nie zawierają sztucznych barwników ani zapachów, ani nie są testowane na zwierzętach.

Ja sama stosuję naturalne kremy od kilku lat i jestem bardzo zadowolona z rezultatów. Moja skóra jest nawilżona, gładka i promienna. Nie mam żadnych podrażnień ani wysypek. Czuję się dobrze wiedząc, że dbam o siebie w naturalny sposób.

Chciałabym się z Wami podzielić kilkoma przepisami na moje ulubione kremy do twarzy.

Podziel się tym postem

0

Gotowe kompozycje

Moje portfolio obejmuje obecnie 24 gotowych kremów i płynów.