Na razie umieściłam tylko 3 pytania i odpowiedzi na nie. Wkrótce dodam następne, ale w międzyczasie poproszę o pomoc i przesyłanie swoich pytań, bo na pewno sama nie przewidzę wszystkich :)
Z góry dziękuję za przesłanie swoich propozycji poprzez formularz kontaktowy na stronie KONTAKT .
Nie. Wszystkie kosmetyki są zabezpieczone konserwantem DHA BA. Jest to mieszanka substancji konserwujących akceptowana przez Eco-cert do stosowania w kosmetykach organicznych i ekologicznych.
Jest to produkt nietestowany na zwierzętach. Z uwagi na bardzo małą toksyczność DHA BA jest polecany do konserwowania produktów dla dzieci i niemowląt, dla alergików, do produktów stosowanych w okolicach ust i oczu.
Nie, samo rozwarstwienie nie świadczy o zepsuciu się kremu.
W kremach „drogeryjnych” znajduje się duża ilość różnego rodzaju łączników, polepszaczy i związków chemicznych, poprawiających ich strukturę i wygląd. Krem jest puszysty, lekki jak śmietanka i nie rozwarstwia się. Jednak dla skóry im mniej tych substancji tym lepiej.
Silne emulgatory, substancje utrzymujące lepkość, wilgoć, konsystencję, zabierają też cenne „miejsce” w kremie. W efekcie powstają kremy składające się głównie z wody i substancji wiążących, dbających głównie o sam wygląd, ale już nie o samą skórę, ponieważ na składniki pracujące na jej korzyść pozostało niewiele miejsca.
W moich kremach staram się osiągnąć konsystencję zbliżoną do kremów drogeryjnych, jednak przy użyciu minimalnej ilości emulgatorów. Jest to dość trudne, ponieważ za każdym razem balansuję pomiędzy jakością a wyglądem (jak największa ilość składników pracujących vs. niepracujący emulgator).
Ponieważ Basant Care stawia przede wszystkim na jakość, więc czasem zbyt mała ilość emulgatora może spowodować rozwarstwienie. Jest to efekt oddzielenia się wody od pozostałych składników kremu. W takim przypadku krem należy energicznie wymieszać. To wszystko!
Niekoniecznie. Zależy jak dużo go pozostało do rana.
Dobrze dobrany krem, intensywnie pracujący w nocy i prawidłowo nawilżający, powinien być wyczuwalny podczas porannego mycia twarzy, jednak w bardzo niewielkiej ilości. Powinien być to cieniutki film i ledwie wyczuwalna pozostałość po kremie nałożonym przed snem, który w ciągu pracowitej nocy spowodował, że skóra twarzy nie jest ściągnięta czy wysuszona.